Ostatnio czytałam artykuł Pani Zuzanny Anteckiej (autorka bloga szpinak robi blee) na temat rodzinnych posiłków w formie bufetu.
Taka forma posiłku sprawia, że:
– jemy więcej,
– atmosfera bufetowa zwiększa ilość jedzonych warzyw i owoców,
– taka forma daje dzieciom możliwość prawdziwego wyboru,
– maluch czuje się bardziej samodzielny,
– jest to dobry patent dla niejadków 😉
Udowodniono naukowo:
„Nasze mózgi kształtowały się, gdy jedzenia było niewiele. Nastawione są na proste działanie: “Póki jedzenie jest dostępne, trzeba jeść”. Nie bez przyczyny mówimy “oczy, by jeszcze jadły…”. Tak działa nasz mózg. Ponadto do jedzenia większej ilości pokarmu pobudza nas rywalizacja – jeśli widzimy, że wokół są inni ludzie, którzy mogliby połasić się na naszą porcję, w naszej głowie włącza się alarm “jedz, jedz, jedz!”.
Do większej jedzeniowej aktywności w bufetach pobudza nas też RÓŻNORODNOŚĆ. Nasz mózg doskonale wie, że by dostarczyć sobie jak największej ilości składników odżywczych, musi jeść różnorodnie. Bufet to spełnienie jego marzeń. Jest kolorowo, apetycznie, unoszą się różne zapachy, można podejrzeć, co jedzą inni ludzie.”
Polecam przeczytanie całego artykułu 🙂
Ten artykuł oraz informacja w radiu o Międzynarodowym Dniu Gofra (25.03) zainspirowały mnie do rodzinnego gotowania😊
Poniżej przepis na GOFRY 😀
Potrzebne składniki:
2 szklanki mleka
2 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 – 2 łyżki cukru (cukru pudru/drobnego do wypieków)
1/3 szklanki (80 ml) oleju słonecznikowego
2 jajka (żółtka oddzielone od białek)
Sposób przygotowania:
- W misce zmiksować mleko, mąkę, proszek do pieczenia, cukier, olej i żółtka.
- W drugiej misce ubić białka na sztywną pianę i bardzo delikatnie wymieszać z ciastem.
- Należy rozgrzać gofrownicę do wymaganej temperatury.
- Porcję ciasta przelać do rozgrzanej gofrownicy i piec przez około 2 – 3 minuty do rumianego koloru i chrupkości (czas zależy od sprzętu).
- Podawać np. z bitą śmietaną, owocami, cukrem pudrem, dżemem.
Smacznego! 😊
***
Później podałam gofry i ulubione dodatki w formie bufetu (oddzielnie na talerzach, miseczkach).

Synek sam zanosił każdą miseczkę na stół.
Forma bufetu bardzo mu się spodobała i fakt, że sam może sobie nałożyć co chce i ile chce 😊
![]() | ![]() |
Jest to ciekawa odmiana codziennych posiłków 🙂
Można ją wykorzystać do robienia np. kanapek, naleśników, jogurtów (różne dodatki) itp.
Polecam również wpis „Inspiracje zabaw dla dzieci :)”
Fantastyczny pomysł i świetna zabawa dla rodzinki.Dzieciaczkom na pewno bardzo się spodoba!…a obserwowanie swoich Maluszków sprawi zapewne wiele radości Rodzicom! Brawo „Olsztynianka”
PolubieniePolubione przez 1 osoba